Miejsce i wspólnota
Piwo i kultura chrześcijańska – 5
Odbyliśmy już pewną wędrówkę, zaczynając od Biblii, poprzez mnichów piwowarów i odnowy browarnictwa rzemieślniczego w naszym kraju. Piwo ma tę niezwykłą właściwość, że potrafi przenosić nas w określone czasy i miejsca. Można sobie wyobrazić, że pijemy Brown Ale w angielskim pubie, belgijskie mocne piwo w klasztornej kawiarni, a chmielowe IPA w amerykańskim mikrobrowarze. Istnieje tak wiele lokalnych technik i stylów, które powstawały przez wieki. Lokalne piwo pozwala zachować dawne zwyczaje i tradycje, nawet jeśli rozwinęliśmy technologię pozwalającą udoskonalić proces warzenia piwa.
I znowu, nie możemy dać się ponieść możliwościom, jakie daje nam piwo, a jednak daje nam ono małą namiastkę kontaktu z lokalną kulturą. W naszych czasach, kiedy jesteśmy oderwani od rzeczywistości, jest coś odświeżającego w pójściu do lokalnego browaru i wypróbowaniu nowych produktów wytwarzanych przez piwowarów z naszej własnej społeczności. Browar to także świetne miejsce spotkań. Również w tej dziedzinie ma długą tradycję, o czym świadczą niemieckie i austriackie ogródki piwne. Piwowarzy sadzili kasztanowce nad piwiarniami, które stanowiły doskonałe miejsce niedzielnych pikników dla rodzin przynoszących własne jedzenie.
Przyjemnie jest poznawać wyjątkowe piwa z całego świata, takie jak lambiki warzone z użyciem dzikich drożdży z Belgii, piwa włoskie, które czerpią z kulinarnych umiejętności tego kraju, piwa leżakowane w beczkach dębowych z Kentucky, czy choćby bawarskie piwa pszeniczne. Jeszcze lepszym pomysłem niż degustacja światowego piwa jest pielgrzymka po klasztornych piwach i serach. Niemcy mają najstarsze piwa na świecie, na przykład z opactwa Weltenburg, którego początki sięgają 1050 roku. Możemy skosztować owoców pracy wielu wspólnot zakonnych - piwa warzone przez augustianów, norbertanów, franciszkanów i oczywiście benedyktynów. Trapiści (jeden z nurtów tradycji benedyktyńskiej) są znani jako jedni z najlepszych piwowarów na świecie, którzy zachowują tradycyjne metody warzenia mocnych i aromatycznych piw. Najlepsze piwa trapistów, których warto spróbować w pierwszej kolejności, to Chimay, Orval i Westmalle. Nowych zwolenników tradycji trapistów można spotkać w Anglii, Austrii, Włoszech, a nawet w opactwie św. Józefa w Spencer w stanie Massachusetts.
Czy piwo może nam pomóc w odnowie kultury? Kultura w ostatecznym rozrachunku polega na wspólnocie. Piwo, spożywane z umiarem i w przyjaźni, może odegrać niewielką rolę w gromadzeniu ludzi na rozmowy i budowaniu wspólnoty. Mikrobrowary pokazują nam, że możemy przeciwstawić się gospodarce masowej, wspierając małe firmy. Jedną z korzyści dla lokalnej gospodarki można dostrzec w tym, że choć całkowita ilość spożywanego piwa spadła w ostatnich latach, przybyło miejsc pracy w browarnictwie, ponieważ wzrosły zakupy piwa rzemieślniczego, które jest bardziej pracochłonne. Odbudowa kultury zacznie się od małych kroków, takich jak odłożenie telefonów, stawianie innych ludzi na pierwszym miejscu, uczenie się, jak robić różne rzeczy, i skupianie się na naszej lokalnej gospodarce.
Jak wygląda kultura twojego domu - czy jest to dom gościnny, czy taki, w którym rzadko gości się innych? Jeśli to rozsądne, kup kilka lokalnych piw rzemieślniczych. Następnie zajrzyj do swojego kalendarza i zastanów się, kiedy następnym razem możesz zaprosić do domu grupę braci - znanych lub nieznanych - aby wspólnie cieszyć się swoją niedawną inwestycją we wspólnotę.
Tłumaczenie własne materiału z Exodus90